- Zostaw mnie..- odganiałam Hazze
- Nie.
- No weź to boli.
Harold kół mnie w brzuch. Ja mu oddawałam. W końcu odepchnęłam mojego przyjaciela nogą.
- To dopiero bolało.-powiedział Harry
- No i dobrze ci tak.
- TAK?
Harry zapytał się i wyszedł z pokoju. Nie wiedziałam o co mu chodzi,a on mnie zamkną w tym pokoju.! Zaczęłam się drzeć
- Harry,ogarnij dupe. Otwórz.
- Niee..- odpowiadał Hazz
- No weź ty debilu, ogarnij się.
- Nie.
Siadłam na łóżku i wzięłam mój telefon. Zadzwoniłam do Harolda. Jego telefon był w pokoju w którym siedziałam.
- Harry, telefon ci dzwoni.
- A kto.?
- Paul.(menadżer 1D)
- To daj.
- Sam wejdź.
Harry wszedł do pokoju a ja przestałam dzwonić i wybiegłam z pokoju. Zamknęłam Hazze.
- I co fajnie.?- zapytałam
- Bez ciebie nie.
- Masz problemy, ja idę.
- No weź, otwórz.
- Nieee..
- Proszę, przepraszam.
- Może. Kiedyś.!
- No wejdź.
Błagania Hazzy były takie słodkie,weszłam do jego pokoju, a on złapał mnie za biodra od tyłu.
- Co ty robisz..?- zapytałam
- No wiesz...
- Weź mnie zostaw.- odepchnęłam go.
Harry popchną mnie na łóżko i zaczął całować po szyi.
- Odejdź.
Odepchnęłam Harrego i zostawiłam stopę na jego nodze.
- Uuuuu... gra wstępna>?- zapytał Harry
- No chyba cię powaliło, ogarnij dupe.
- Ostra, lubię cię taką.
- Odbpi***** się.
Odepchnęłam Hazze i wybiegłam z pokoju. Nie mogłam uwierzyć że on mi coś takiego zrobił. Wybiegłam z domu 1D. Pojechałam do domu. Siadłam przed i zaczęłam płakać. Kiedy się już trochę uspokoiłam poszłam do pianina i zaczęłam grać. Zadzwonił mi telfon.
- Halo.
- Cher przepraszam.
- Weź w ogóle się do mnie nie odzywaj.
Rozłączyłam się.; Była 23.40. Więc się położyłam.
*Następnego dnia*
3.40
Obudził mnie dźwięk telefonu.
- Halo.
- Cher możemy pogadać..?- usłyszałam głos Harrego
-Nie.
- Proszę tylko chwilkę.
- Nie. Odpie****** się ode mnie. Nie chcę cię zać.
- Zejdź na dół.
- Ty u mnie jesteś..?
- Zejdź.
Postanowiłam zejść na dół. W salonie zobaczyłam Harrego.
- WYJDŹ STĄD.
- Zaczekaj.
Hazza złapał mnie za rękę i przyciągnął do siebie .
- Wiem że mnie kochasz..
- NIE.
- Nie bądź taka.
Harry zaczął mnie całować, włożył mi rękę pod bluzkę zaczął mnie rozbierać, ja krzyczałam. Potem mój najlepszy przyjaciel, ktoś komu ufałam...... zgwałcił mnie.
Obudziłam się o 9.00. Nikogo nie było przymnie. Byłam naga.
Zobaczyłam kartę która leżała przy moim łóżku.
" Cher. Przepraszam Cię za to co zrobiłem. Ja po prostu Cię kocham. Lecz nie mogę żyć z myślą że coś takiego ci zrobiłem. Mam nadzieję że mi wybaczysz. Już nigdy się nie zobaczymy, będę czuwał nad tobą.
Kocham Harry..!."
Kiedy to przeczytałam zaczęłam płakać. Nie wiedziałam co on chce zrobić. Ubrałam się i poszłam do salonu tv było włączone. Usłyszałam tylko "Harry Styles, popełnił samobójstwo". Wzięłam nóż i podcięłam sobie żyły.
Od tamtego momentu byłaś z Harrym.
Dedykuję ten imagin Weronice W.
1969- pierwsze lądowanie człowieka na księżycu. Zaraz. Pomyliłam blogi? No nic. HarolDZIK mógł opanować swoją nadpobudliwość, wtedy jeszcze żyłby. No, ale cóż. Ta Cher trochę przesadza. No wiesz kwiatki. Ale niech nie przesadza modrzewi. Stach Roman na to nie zasługuje! Myślę..., a nie nie myślę. Stach Roman powinien być twoim motywem przewodnim w tym imaginie. Koniec.
OdpowiedzUsuńWeź gra wstępna!!! LOL!!!!!!
OdpowiedzUsuńo kurwa mocne, użyłam tego e rozprawce
OdpowiedzUsuń