*2 miesiące później*
*Oczami Niall'a*
Wstałem o 9.00. Wczoraj siedziałem w szpitalu do 2.30. Poszedłem do kuchni zjadłem jedną kanapkę.Potem ubrałem się i pojechałem do szpitala do Mai. Kiedy byłem na miejscu wszyscy lekarze pobiegli do sali Mai. Mi na razie nie pozwolili tam wejść. Siedziałem z niecierpliwością i przerażeniem.Po jakiś 20 min. wyszedł lekarz.
- Co z nią?- zapytałem
- Obudziła się.
- Mogę do niej wejść?
- Teraz nie, ale za jakieś 30 min. już tak.
- Dziękuję.
Strasznie się cieszyłem że się obudziła. Czas mijał a ja coraz bardziej nie mogłem się doczekać kiedy ją zobaczę.Minęły 30 min. Lekarz powiedział że mogę do niej wejść ale tylko na chwilę. Wszedłem. Onanie spała przytuliłem ją delikatnie.
- Maja jak się czujesz?
-Źle.
Przytuliłem ją jeszcze raz. Zaczęliśmy trochę rozmawiać, ale Maja nie miała siły. W pewnym momencie Zamknęła oczy. Szybko zawołałem lekarza. Kazali mi wyjść z sali. Po godzinie wyszedł lekarz, powiedział że Maja nie żyje. Nie wiedziałem co mam zrobić. Ja bez niej nie chciałem żyć........
Wiem że nudny, krótki i końcowy ale nie wiedziałam za bardzo co dalej. Proszę o ostatnie komentarze :)
Kurde to jest zbyt smutne, żeby to śmiesznie skomentować, więc powiem jedno: Opowiadanie było świetne.
OdpowiedzUsuńOpowiadanie cudowne dlaczego ostatni ? Czekam na więcej i mam nadzieje ,że będziesz pisać coś jeszcze .:(
OdpowiedzUsuń