Budzisz się w czyimś łóżku przestraszona. Okazuje się że przespałaś się z jakimś obcym facetem, po zerwaniu ze swoim chłopakiem. Wstajesz łapiesz swoje ubrania i w pośpiechu ubierasz się. Wtedy kiedy zakładasz swoje spodnie wchodzi do pokoju jakiś facet.
- Dlaczego już idziesz..?
- Sp***** pedofilu.- krzyczysz
On podchodzi do ciebie i zaczyna cię całować, ty krzyczysz próbujesz uciec, ale to nic nie pomaga. Myślisz sobie wtedy w co ty się wpakowałaś przez jakiegoś debila. Facet rzucił cię na łóżko i powiedział że zaraz się tobą zajmie . Nie wiesz co masz robić. Strasznie się boisz.I ciągle zadajesz sobie pytani "Dlaczego,ja to zrobiłam..?!" . Wtedy przychodzi facet z pieniędzmi daje ci je i mówi że jeszcze zadzwoni. Ty ciągle zastanawiasz się co się stało. Nie bierzesz tych pieniędzy bo przecież nie jesteś dziwką. Ale ten facet chyba tak myślał. Ubierasz się do końca i wybiegasz z jakiegoś hotelu. Płaczesz nie chcesz tak żyć. Żyć z myślą że przeleciał cię jakiś dziadek, który myśli że jesteś dziwką. Jest tylko jedna osoba która może powstrzymać cię od decyzji samobójstwa.Jest to twój kolego. Liam, Liam Payne. Dzwonisz do niego płacząc.
- Halo.-odebrał
- Liam..-nie dokończyłam zdania bo nie mogła
- Wiki..?-zapytał przestraszony
- Tak.Możesz przyjechać pod hotel Maksimus..?
- Oczywiście już jadę.
Rozłączył się a ja siedziałam na ławce płacząc. Poczułam na plecach czyjś dotyk, odwróciłam się i był to Liam.
-Tak szybko przyjechałeś.-Mówiłam płacząc
- No jasne, jak tylko usłyszałem że płaczesz to jak najszybciej przyjechałem.
- Dziękuję.-przytuliłam się do Liasia
- Co się stało..? Gdzie ty byłaś po wczorajszej imprezie..?
- Nie chcę teraz o tym mówić.
- Chodź pojedziemy do mnie.
- Dziękuję.
Liam wziął mnie za rękę i zaprowadził do swojego samochodu. Nie mogłam przestać płakać. Po 5min. byliśmy w domu Liama. Liam pierwszy wyszedł z samochodu i otworzył mi drzwi.Wziął mnie za rękę i poszliśmy do jego domu. Na kanapie w salonie siedzieli chłopaki (reszta 1D). Liaś zaprowadził mnie do swojego pokoju i kazał mi się położyć, sam gdzieś poszedł. Po chwili wrócił z szklanką wody.
- Możesz mi powiedzieć co się stało..?
- Chciałabym ale sama nie wiem.
- No ale co ty w ogóle robiłaś w tym hotelu..?
- No bo...
W tym momencie opowiedziałam to Liasiowi. Na prawdę nie wiedziałam co się ze mną stało. Potem przytuliłam się do mojego przyjaciela.
- Nie płacz.-powiedział Liam
- Ale ja nie wiem dlaczego to zrobiłam.
- Byłaś pijana.
- Ale pocieszenie.
Liam przytulał mnie chociaż już nie płakałam , przytulił mnie mocniej i pocałował w czoło.
- Kocham cię.-powiedział cicho Liam
- Co..?
- Kocham cię.
Ja wtedy spojrzałam mu prosto w oczy i nie wiedziałam co powiedzieć. Przecież ja też go kochałam, ale nie mogłam wydusić z siebie ani jednego słowa. Ale po chwili się odezwałam
- Ja ciebie też.
- Na prawdę..?
- Nie wiesz tak sobie żartuje.No jasne że tak.
Liam delikatnie musną mnie swoją ręką po policzku i pocałował. Ja odwzajemniłam pocałunek.Coraz namiętniej się całowaliśmy. Liam włożył swoją rękę pod moją bluzkę. Ja nie chciałam tego, po tym co się stało dziś w nocy. Wyjęłam jego rękę powiedziałam
- Przepraszam.......
I wybiegłam z pokoju. Wyszłam na zewnątrz.Liam wybiegł za mną.
- Zaczekaj.Co się stało,Wiki..?
- Ja nie mogę.
- Ale nic się nie stało. Kocham cię.
Podszedł do mnie i przytulił. Ja tak kocham się do niego przytulać. Pocałowałam go.
....................................................
Po tym dniu zostaliście parą. Nie mogliście bez siebie żyć. Ale Liam wyjechał w trasę. I wszystko zaczęło się psuć. W wiadomościach pisali że ma nową dziewczynę. Ale nie ciebie. Wtedy zdałaś sobie sprawę że to już koniec waszego związku. Liam już nie dzwonił nie pisał, nie dawał żadnego znaku tobie.Nie chciałaś cierpieć tak jak z powodu poprzedniego chłopaka. Bo teraz nie miałby cię kto wesprzeć. Postanowiłaś iść dalej. Po miesiącu zobaczyłaś kogoś znajomego pod domem. Wyszłaś z domu i okazało się że to LIAM. Nie poznałaś go bo miał krótsze włosy. Od podszedł do ciebie i zaczął całować. Przysiągł że już nigdy cię nie zostawi. Ty uległaś jego urokowi. Potem zostaliście parą.
To dla ciebie Werka J. .!
Aww... Jakie to słodkie. Rozpłynęłam się niczym masełko( jakie porównanie LOL). Czekam na następne.
OdpowiedzUsuń