Obudziłam się o 6.30. A tak właściwie to ciocia mnie obudziła. Wstałam z łóżka powoli,bo w Polsce miałam na 10.40. No ale poszłam do łazienki umyłam zęby, włosy związałam w luźnego warkoczyka na bok, zrobiłam lekki makijaż, ubrałam się w bluzę z napisem "Horan. Payne. Malik. Tommo. Styles.", w rurki i w różowe conversy. Zeszłam na dół gdzie była moja ciocia. Zrobiłam mi śniadanko.
- Podwiozę cię do szkoły.-powiedziała ciocia
- Spoczko, dzięki.
Po zjedzeniu śniadania wzięłam torebkę i wyszłyśmy z domu. Po 5 min. byłam pod szkołą. Ciocia powiedziała tylko :"Powodzenia". Uśmiechnęłam się do niej i wyszłam z samochodu. Skierowałam się w stronę wejścia. Szłam korytarzem, a wszyscy się na mnie patrzyli. Czułam się dziwnie. No ale jestem nowa to normalne. Poszłam pod salę nr. 103. Miałam muzykę. Swoją drogą kocham śpiewać więc cieszyłam się że mam pierwszą taką lekcje. Usiadłam na ławce koło drzwi. Koło mnie usiadła jakaś dziewczyna.
- Cześć.- powiedziałam
- Cześć.
- Jestem Maja a ty?
- Rose.
- Coś się stało?
- Nie.
Ona była dziwna. No ale zadzwonił dzwonek i obie weszłyśmy do tej samej klasy. Usiadłam sama na samym końcu .Wszyscy byli jacyś tacy smutni. Nie wiedziałam o co chodzi. Zaczęła się lekcja. Nauczyciel zaczął czytać listę.Usłyszałam nazwisko HORAN. Wtedy takie WTF?. Niall, Niall Horan?!. No ale po chwili się przekonałam że tak. Nagle wbiegł. Krzycząc "Jestem". Nie było innych miejsc więc usiadł koło mnie. Mało mi serce nie wyskoczyło. Chłopak siadł na krześle obok mnie.Lekcja teraz tak na prawdę się zaczęła. Po tej lekcji już nie widziałam Nialla. I tak mijały pierwsza, druga, trzecia itd.Potem wyszłam ze szkoły z 6 z muzyki i 5 z angielskiego. Byłam z siebie dumna. No ale wyszłam ze szkoły i poszłam do domu. Weszłam do domu i usiadłam w salonie koło wujka.
- Cześć,jak było w szkole?
- Hej, dostałam 6 i 5.
- No to gratuluję.
- Dzięki.
- O 16.30 ma przyjść ten chłopak który ma cię uczyć.
- Dobra. A ładny jest?
- Wszystkie dziewczyny za nim szaleją.
- Uuuuu.. to pójdę się przygotować
- On tu przychodzi cię uczyć a nie podrywać.
-Zobaczymy wujek zobaczymy.
Uśmiechnęłam się do wujka i pobiegłam no górę. Odświeżyłam się troszkę i poszłam do pokoju. Usłyszałam jak ktoś dzwoni do drzwi. Nie było nikogo w domu więc poszłam otworzyć. Otworzyłam drzwi i zobaczyłam....Nialla.
- O część to ty. Siedzieliśmy razem na muzyce.- powiedział blondyn
- Cześć, tak.
Zaprosiłam go do domu i poszliśmy do pokoju.
- Tak w ogóle to jestem....
- Wiem. A ja jestem Maja.
- Ładne imię.
- Dzięki.
- To od czego zaczynamy?
- Może od matmy?
- Dobra.
Niall zaczął mi tłumaczyć co i jak. Nawet rozumiałam. Po 3 godzinach uczenia się Niall musiał już iść. Odprowadziłam go do drzwi.
- No to do jutra.-powiedziałm
- Zaczekaj.
- Tak?
- Może dasz mi swój numer?
- Spoko. ..........(podałam mu numer)
- No to pa.
- Pa.
* Oczami Nialla*
Kiedy wracałem do domu nie mogłem przestać o niej myśleć. Ona jest taka ładna. I taka miła. Przecież dopiero dzisiaj ją poznałem, a już bym się zakochał?! Najwidoczniej tak. Muszę ją bliżej poznać. Lecz wydaje mi się że ona nie czuje tego co ja. Czuję się jakbym ja znał od dawna i byliśmy najlepszymi przyjaciółmi. Muszę się postarać.
* Oczami Maji*
Kiedy Niall wyszedł ja oparłam się o drzwi plecami. Zaczęłam piszczeć i krzyczeć. "Mam numer Nialla Horana". Nie mogłam w to uwierzyć ja będę się prawie codziennie z nim spotykała. Żeby się "uczyć". Poznałam go dzisiaj a już nie mogę bez niego wytrzymać. Ale on przecież nie zakocha się w takiej zwykłej dziewczynie jak ja. Ale postanowiłam być optymistką i cieszyć się z tego że w ogóle go poznałam. On jest taki cudowny. Tak właściwie ja go już dawno kochałam bo jestem Directionerką. Ale jest różnica pomiędzy kochaniem go jako Directioner a jako ja. Nie mogłam w to uwierzyć.Poszłam przed tv i zaczęłam oglądać jakiś film. Wtedy przyszła ciocia i wujek. Usiedli koło mnie.
- Jak było na korepetycjach?
- Normalnie.
- Tylko normalnie?
- Co ja mówię było cudownie, poznałam swojego idola on jest taki ładny i w ogóle.
- Ale nam bardziej chodzi o naukę.
- To było normalnie.
Wróciłam do oglądania filmu. Ciocia poszła zrobić kolacje a ja i wujek rozmawialiśmy. Tak właściwie to ja gadałam jaki Niall jest piękny i wgl, a wujek się ze mnie śmiał. Po chwili ciocia zawołała nas na kolację. Zjadłam ją i poszłam się umyć. Przebrałam się w piżamkę i poszłam spać.
Dedykuje go wszystki czytającym (troszkę krótki ale mam nadzieję że fajny) :)
Ja dziwna?! Ty jesteś jakaś taka ogólnie w ogóle w ogóle. Jak ty możesz tak myśleć? Chociaż... No dobra jestem nienormalna. Ale co z tego?
OdpowiedzUsuńSzczerze nie wiem o co ci chodziło. Ale to nic.! :*
UsuńNapisałaś cytuję "- Cześć.- powiedziałam
Usuń- Cześć.
- Jestem Maja a ty?
- Rose.
- Coś się stało?
- Nie.
Ona była dziwna." A przecież ja jestem Rose.
Nie martwiałkuj się. To się dopiero zaczyna. Chyba :?. No ale nie ważne. :* <3 <3 ty nie..... a nie jednak jesteś dziwna (ale w dobrym znaczeniu)
UsuńDziękuję, że jesteśmy takie zgodne. ;*
UsuńNapisz nexta, napisz nexta, napisz, napisz, napisz.
OdpowiedzUsuń