- Ale ja nie chcę.!
- Masz same jedynki. Potrzebujesz korepetycji.-powiedziała moja mama
- Nie rozumiesz że nie chcę.?!
- Ale dlaczego.?
- Bo nie.
Wyszłam z kuchni i trzasnęłam drzwiami. Poszłam do swojego pokoju. Położyłam się na łóżku i wzięłam swój komputer. Kiedy włączyłam kompa nie działał mi net. Mama mi go odłączyła. To fakt mam same jedynki w szkole ale nie chcę mieć korepetycji. W pewnym momencie weszła moja mama.
- Córciu, nie chcesz pojechać do cioci, do Londynu? Może w tamtej szkole będzie ci lepiej i ciocia zna jakiegoś chłopaka w twoim wieku który może cię uczyć.
- No jasne że chce.
- Ale jak nie poprawisz ocen to wracasz do domu.
- Poprawię obiecuję mamo.
- No to za dwa dni wylatujesz.
- Dziękuję.
Przytuliłam moją mamę. To było moje największe marzenie wyjechać do Wielkiej Brytanii.
*2 dni później*
Wstałam o 9.00 na 12.30 miałam samolot. Wstałam z łóżka i poszłam do łazienki. Umyłam zęby,włosy związałam w wysokiego kucyka, włożyłam bluzkę z napisem "I love One Direction", krótkie spodenki i czarne conversy. Zeszłam na dół do kuchni gdzie siedziała moja mama i tata.
- Jak tam przed podróżą?
- Może być.
- Ciocia będzie czekała na lotnisku.
- Spoczko.
Uśmiechnęłam się do rodziców. Wstałam poszłam po wszystkie moje rzeczy i pojechaliśmy na lotnisko. Po1,5 byliśmy na lotnisku. Wysiadłam z samochodu wzięłam walizki, pożegnałam się z rodzicami i poszłam do samolotu. Usiadłam na swoim miejscu. To wszystko tak szybko się dzieje. To jest jakieś niesamowite. Myślałam sobie. Wzięłam telefon i słuchawki. Zaczęłam słuchać muzyki. Oczywiście mojego ulubionego zespołu One Direction. Po 2 godzinach obudziłam się. Okazało się że wylądowaliśmy. Wzięłam swoje rzeczy i wysiadłam z samolotu. Zobaczyłam z daleka moją ciocię. Pobiegłam do niej. Zaczęłam ją przytulać (dawno się nie widziałyśmy). Przywitałyśmy się i poszłyśmy do samochodu cioci. W samochodzie trochę rozmawiałyśmy. Po jakiś 20min. byłyśmy pod domem cioci. Był on na prawdę piękny. Wysiadłam wzięłam swoje bagaże i poszłyśmy do domu. Zobaczyłam wujka który wychodził z domu. Podbiegłam do niego i tak samo mocno przytuliłam. Weszliśmy do domu i usiedliśmy na sofie w salonie.
- Jak tam podróż?- zapytał wujek
- Dobrze, a co tam u was?
Zaczeliśmy rozmawiać. Jutro poniedziałek więc od razu do szkoły.No ale w końcu po to tu przyjechałam. Ciocia pokazała mi gdzie mam spać i tam się rozpakowałam. Miałam większy pokój od tego co mam w domu w Polsce. Zjedliśmy wspólnie kolacje i ja poszłam się umyć. Przebrałam się w piżamkę i poszłam spać.
Mam nadzieję że się podobał :) Proszę o komentarze.
"Po1,5 byliśmy na lotnisku." Po 1,5 czego? Litra?
OdpowiedzUsuńImagin jest świetny, więc czekam na rozwój zdarzeń. Pod następnym napiszę lepszego komenta. Obiecuję.
TAK. Po 1,5 litra. Dzięki i czekam na następny komcio :)
Usuń